niedziela, 22 maja 2011

Dlaczego my?

Wygląda na to, że już na dobre staliśmy się fanami Polsatu.
W dzisiejszym wpisie skoncentrujemy się na „telenoweli” dokumentalnej Dlaczego ja? Serial nadawany jest na stacji Polsat od poniedziałku do piątku o godz. 17.oo. Sama stacja na oficjalnej stronie programu nazywa go serialem paradokumentalnym.





Poniższy cytat z Godzica w niezwykle trafny sposób opisuje strukturę fabularną serialu:
Nachalny głos narratora, nastrojowa muzyka, sposób konfliktowania oraz prowadzenia narracji wzięte z telenoweli – bardzo często obniżają wrażenie realności, które – niczym aura – roztaczane jest przez prawdziwe postaci i wrażenia.
Narrator
Godzic opisuje narratora jako ucieleśnienie totalitarnej postawy telewizji w kształtowaniu odbioru przedstawianych treści. W naszym przykładzie narrator nie ma aż takiego charakteru. Jego uwagi ograniczają się do powtórzenia treści ukazywanych w materiale wideo i w podpisach pod postaciami. Nie jest on jak w przykładzie Godzica wszechwiedzący. Należy jednak zastanowić się nad samą jego obecnością, skoro wydaje się ona zbędna. Pomaga widzowi w uporządkowaniu prezentowanych informacji, przyczyniając się w jakiś sposób stworzenia jedynej drogi odbioru (pokazywanej historii poprzez dodatkowe i, trzeba powiedzieć, nachalne dramatyzowanie, bądź powtarzanie odpowiednio nacechowanych formuł, jak jedna z naszych ulubionych: Dwie grube kobiety stoją przed salonem.

Podpisy
Często, nie tylko na początku programu, podczas sekwencji, w których bohaterowie wypowiadają się do kamery, realizatorzy umieszczają u dołu ekranu podpisy informujące kolejno o imieniu, nazwisku, wieku (wiek zdaje się w serialu bardzo ważny, narrator często namiast podawać imię bohatera/bohaterki mówi o nim/niej dwudziestojednolatek, czy czterdziestosiedmiolatka; kojarzy nam się to z tabloidami, w których koniecznie zawsze pojawia się wiek osoby, o której mowa) oraz cesze charakterystycznej bohatera, tudzież ważnym wydarzeniu z jego udziałem.


Muzyka
Muzyka służy dodatkowej dramatyzacji wątków, które przez twórców uważane są za punkty zwrote danej historii. Służą, by rzec według Godzica, wyciskaniu łez. Jest to klasyczny element zapożyczony z telenoweli. Jest ingerencją dramatyczną w historię, mającą znamiona dokumentu, co wywołuje wrażenie sztuczności i taniego melodramatyzmu. Cytując Godzica można stwierdzić, że serial
tak bardzo stara się być autentyczny, że przekracza wątłą granicę, poza którą jest bardziej opowieścią o prawdzie niż prawdziwą opowieścią.

Sposób konfliktowania
Postaci ukazane w serialu na przykładzie oglądanego przez epizodu można sklasyfikować ze względów przede wszystkim dramatycznych i fabularnych. Nie są to postaci rozbudowane charakterologicznie, a wpisują się w naturę konfliktu stworzonego sztucznie (bądź rozbudowanego sztucznie) przez twórców. Dokumentalny charakter serialu ma na celu wytworzenie poczucia autentyczności, które w filmach dokumentalnych opierają się na obserwacji zachowania postaci. Zwyczajni ludzie, którzy są bohaterami serialu, mają nawiązywać do postaci portretowanych przez film dokumentalny – ludzi prostych, ale posiadających pewną prawdę życiową. Dlatego również aktorzy-amatorzy odgrywający wykreowane konflikty wypadają wyjątkowo sztucznie i nieprzekonująco.

W każdym epizodzie mamy zarysowanych parę archetypów postaci:
  • przyjaciela (bądź przyjaciółkę) głównego bohatera – reprezentującą racjonalny głos w konflikcie
  • postać o charakterze choleryka, skupiającą negatywne emocje wśród widzów
  • ofiarę konfliktu, która stara się przezywyciężyć trudności stwarzane przez Los
  • zbiorowego bohatera – lokalną społeczność, najczęściej karzącą niesłusznie oskarżaną o przestępstwo ofiarę
W każdym odcinku pojawiają się również eksperci, tzn. prawnicy, lekarze, pracownicy opieki społecznej - objaśniają problemy bohaterów i wskazują drogi ich rozwiązania.

Kwestią otwartą pozostaje pytanie, w jaki sposób widownia serialu percypuje konflikty ukazywane przez twórców i czy jest świadoma ingerencji reżyserskiej w materiał paradokumentalny. Konflikty między postaciami są silnie sfabularyzowane i jednowymiarowe, każdy epizod kończy się przemianą postaci i ich nowym poglądem na wcześniej na zarysowany konflikt.

Potrafimy sobie jednak wyobrazić, że istnieje grupa odbiorców, która będzie traktowała bohaterów, miejsca i wydarzenia jako realne, ponieważ, dzięki dramaturgii i naturze historii, utożsami się z bohaterami i być może w ich problemach odnajdzie swoje.

[cytat z forum]
Oglądałam dzisiaj program "Dlaczego Ja" o Państwu Henrykowskim i podziwiam ich. Sama jestem matką i chyba nie mogę sobie nawet wyobrazić jak bardzo musi boleć świadomość,ze przez własne dziecko przezywają taką tragedię. Dzięki Bogu mają jeszcze córkę. Nie wiem czy bym przeżyła to co Oni. Płakałam jak Pani Henrykowska opowiadała jak ukradła przeterminowanego kurczaka aby zrobić "uroczysty obiad". To straszne, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak okropnie upokarza bieda. Przecież Państwo Henrykowscy to tak wspaniali ludzie, cudowni, uczciwi i pracowici.Podziwiam ich jak walczą, jak na wzajem się wspierają i pocieszają. Jak mamy wychowywać nasze dzieci aby kiedyś przez nich nie płakać? Wiem, że sobie JAKOŚ poradzą bo szanują się na wzajem i się kochają . Życzę im wszystkiego najlepszego i jestem z Nimi całym sercem. Bardzo Państwu współczuję, to niesprawiedliwe.Mam nadzieję, że ich syn kiedyś to zrozumie bo teraz jest chyba opętany, niemożliwe, żeby był aż tak okropny mając takich cudownych rodziców. Serdecznie Państwa pozdrawiam. Irena

Obecność kamery
Obecność kamery przyjmuje dwie postaci. W pewnych fragmentach jej obecność jest jawna, w innych jest tylko przezroczystym (w pewnym sensie) rejestratorem zdarzeń. Bohaterowie wypowiadają się bezpośrednio do kamery tylko komentując wydarzenia pokazane wcześniej. Zazwyczaj jednak kamera „nie istnieje”. Aktorzy odgrywają scenki fabularne, styl jest przezroczysty. Sztuczność pokazywanych scenek polega na ich przesadnym (podyktowanym przez aktorów-amatorów) dramatyzmie i ingerencji operatorów kamer, starających się ukazać emocje bohaterów przy braku ich reakcji na obecność filmowców. Treści są pozorowane na autentyczne, choć są jawnie fabularyzowane.

Przezroczystość kamery we fragmentach fabularyzowanych nie jest całkowita w tym sensie, że jej praca imituje punkt widzenia podglądacza. Zbliża się do bohaterów, nagle oddala, wycofuje za drzwi (w kadrze zostaje framuga), czy też filmuje z bardzo daleka, jakby chcąc ukryć się przed postaciami – jest bardzo ruchliwa. Widz może odczuć, że wchodzi w sferę prywatną ludzi i być może spełnić swoje freudowskie pragnienie podglądania. Tym samym sugerowana jest też znów autentyczność bohaterów.


Jednak realizatorzy czasami sugerują rejestrowanie wydarzeń na gorąco. W jednym z odcinków bohaterka mówi
Odeślij tę ekipę stąd, to wszystkiego się dowiesz
Jest to pewna niekonsekwencja realizacyjna serialu. Wprowadza chaos odbiorczy.

Oto jak stacja komentuje naturę programu i jego misję:
Poznajemy opowieści z życia wzięte, które stały się udziałem zwykłych ludzi, dotkniętych przez los. Śledząc ich zmagania z przeciwnościami, drogę do poznania prawdy, szukamy wraz z nimi odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego ja?". Czemu mnie to spotkało? Bohaterowie tego serialu znaleźli się w sytuacji kryzysowej nie zawsze z własnej winy, ale w pewnym sensie przez to zostali wyrzuceni poza nawias normalnego społeczeństwa.

Ze względu na ograniczone środki produkcji najmowani są aktorzy-amatorzy. Braki w kunszcie w pewnym sensie potęgują wrażenie realności treści. Z drugiej strony sztuczność gry aktorskiej dekonstruuje rzeczywistość serialową. Generalnie w serialu cały czas mieszają się porządki dokumentalne z fabularnymi. Poza opisanymi już: pracą kamery, postaciami, powtarzalnością struktury narracji, grą aktorska, baczny widz zauważy, że w każdym odcinku cela więzienia to ta sama cela (ostatnio przemalowana), scenografia również identyczna (i w domu w Oławie, i w Inowrocławiu), choć na początku każdego odcinka wyraźnie zaznaczone jest miejsce akcji (tablica z nazwą miasta, odczytana oczywiście przez narratora). Zatem z jednej strony realizatorzy podkreślają konkretność każdej historii, z drugiej wszystkie one realizują ten sam schemat.

Baczni internauci jednak wychwytują usterki:


Niektórzy z kolei powątpiewają w dokumentalność programu:
[cytaty z forum]
A mi się zdaje, że te wszystkie dramaty to tylko taka fikcja, bo wątpię żeby ludzie się kłócili do kamery ...
Czy ktos wie, czy w tym graja aktorzy, czy ludzie, których spotkało to naprawdę.. ?

Komizm
Nie możemy również pominąć kwestii komizmu w programie (w przypadku odrzucenia konwencji i odczytania programu wbrew oficjalnemu kluczowi). Nie doszliśmy do zgody w kwestii jego zamierzoności, tudzież przypadkowości.
Najwięcej śmiechu przysparzają:
1. Język używany przez bohaterów
2. Dosadne komentarze narratora
4. Niedorzeczność historii (konflikt sąsiedzki; jeden z sąsiadów przetrzymuje psa drugiego w piwnicy, aby się odegrać za to, że został postrzelony w lesie, podczas gdy uprawiał seks z żoną przy takiej brzydkiej pogodzie (cytat!)
5. Wspominane już podpisy pod pod obrazkami

niedziela, 15 maja 2011